Wernisaż odbędzie się we wtorek 18 stycznia o godzinie 17:00 i będzie transmitowana na żywo na Facebooku i YouTube GVUO.
Oprowadzanie kuratorskie po wystawie odbędzie się 1 marca o godzinie 17:00. Wykład w języku czeskim. Wymagana rezerwacja TUTAJ
Czym może być radość? Miała by być synonimem samego życia. Ale czy życie staje się prawdziwą radością, czy też tonie w chciwości, strachu i pracy? Przemijamy się z rzeczywistą istotą egzystencji? Czy ludzkość jako całość była kiedykolwiek w przeszłości szczęśliwa? Nie obowiązuje przypadkiem w historii pragmatyczne równanie, że radość musimy sobie zasłużyć i ją wywalczyć?
Dzisiejszy świat kręci się wokół wydajności i konsumenckiego trybu życia. „Zwykłe” radości z życia, które powinny być jego spełniającą istotą, znajdują się w szczególnie schizofrenicznej sytuacji. Zmysłowe postrzeganie świata, rodzina, przyjemności, śmiech, pożądanie seksualne, lub chwila samotności w ciszy, jest z jednej strony interpretowane jako przyziemny i dewaluujący przejaw istnienia, jako przeszkoda w osiąganiu wyników, doskonałego zdrowia i ciągle rozwijającej się kariery. Z drugiej strony proste przejawy radości upoważniają mechanizmy rynkowe i wytwarzają z nich produkty konsumpcyjnego zużycia. Tak jakby wytracał się cichy środek w przeżywaniu „zwykłych” radości. Wydają się banalne.
Wystawa ma na celu proste ludzkie radości. Podczas przygotowań otworzyło się szerokie pole możliwych podtematów. Ostatecznie wybór intuicyjnie ustabilizował się na erotycznym pożądaniu, które przechodzi do związku kochanków, rodzinę, jedzenie, ruch, taniec, kąpiel i chwile ciszy osobistej. Mój kuratorski odcisk radości.
Interesowało by mnie, czy z tych małych tematów można by ułożyć wystawę, która będzie ograniczona wyborem ze zbioru GVUO. Pragnę zaznaczyć, że ankieta nie miała ambicji bardziej trafnego i wyczerpującego scharakteryzowania „prawdziwego” obrazu rozwoju formalnego i merytorycznego poszczególnych podtematów w historii sztuki, także w odniesieniu do zajmowania różnych mediów (malarstwo, rysunek, grafika, rzeźba). Z poszczególnych obszarów mogą dla widza wypłynąć pewne cechy optyki sztuki historycznej. Obok siebie możemy tak zobaczyć na przykład kochanków, jako tradycyjny znak opisowy, nastrojowość impresjonistycznego rękopisu, aż po postmodernistyczny „grymas” i przesadnię. Zwróciłem się do artysty intermedialnego, malarza i performera Františka Kowolowskiego, który na temat wystawy wypowiedział się niezależnie.
Wystawę należy odczytywać jako lekką mozaikę wizualną (mam nadzieję) przynoszącą radość, która wynika nie tylko z treści poszczególnych reprezentowanych prac i ich wartości estetycznej, ale także z ich wzajemnej kompozycji instalacyjnej.
Jaroslav Michna